niedziela, 10 marca 2013

Moje początki z anime

          Siemka, dziś trochę o moich początkach w anime... zarówno tych świadomych, jak i nie... Zapraszam :)  
Naruto
          Moja nieświadoma przygoda z anime zaczęła się gdzieś w roku 2k6, kiedy to miałem chyba 9 lat, czy coś w ten deseń... nevermind. Było to w każdym razie w okresie, kiedy to Naruto, Shaman King oraz Yu Gi Oh leciało w telewizji. Nie pamiętam które z tej trójki było pierwsze, jednak to nie jest aż tak ważne, gdyż wszystkie były epickie :) Były to oczywiście czasy, kiedy oglądałem dla radochy, a nie dla przesłania itp. Wtedy Naruto mi się średnio podobał... nie wiedzieć czemu...
Shaman King - Król Szamanów
          Jeśli chodzi natomiast o te świadome początki, czyli kiedy już wiedziałem mniej więcej czym jest anime, to było to jakieś 2,5-3 lata temu. Zaczęło się od Naruto Shippuuden, bo jakoś tak miałem chęć, żeby zobaczyć Naruto jeszcze raz :p Po okresie względnej podjary nadszedł czas na inne anime. Mój wybór padł na tytuł "Bleach", który notabene wraca niedługo na antene :-) Następne są już mniej ważne, choć kolejnym tytułem było chyba Asu No Yoichi.
Bleach
          Wydaje mi się, że wyczerpałem temat. W takim razie 3majcie się i do następnego ;p

niedziela, 3 marca 2013

Wiosna idzie...

          Strzałeczka :-) Dziś co prawda miało być o czym innym innym, jednak nastąpiła mała zmiana planów i będzie po prostu to, co będzie.
          Jako, że za oknem od paru dni ładna pogoda, chciałbym trochę czasu na tenże temat poświęcić, bo w końcu osoba mojego pokroju może się z tego tylko cieszyć. Enjoy ;)
          Wiosna to ogólnie czas rozkwitu itp. czyli również czas nadrabiania kondycji dla większości ćwiczących chłopaków. Ja również mam taki zamiar. Jakieś pół godziny temu wróciłem do domu z małego rozeznania odbytego na rowerze... Pierwsze co mi na myśl przyszło, to "Legenda głosi, że ja kiedyś miałem kondycję" xd Tak tak, to co w lato robiłem na "lajcie", teraz również zrobiłem, jednak z ekstremalną zadyszką... Jak to skomentowałem podczas jazdy "płuca sobie zaraz wypluję ^^". Tak to się niestety dzieje, jak całą zimę przesiedzi się w domu pod pierzynką >.<
          Teraz natomiast szkoła - gdy jest wiosna, na dworze ciepło i za oknem słonko, to aż chce się rano wstawać :) Jest to taka niewidzialna moc, która jest silniejsza od magnesu, którym jest nasze łóżko. Dla niektórych może to być również nowa motywacja do nauki, chociaż nie dla mnie... tzn. nie to, że nie chce się uczyć, tylko mam po prostu inne źródło motywacji.
Eem to chyba tyle, do później ;)