środa, 13 lutego 2013

Realia konkursów szkolnych.

          Dawno nic nie pisałem, więc pasowałoby to nadrobić.
          Dziś, jako że jestem na kolejnym konkursie, napiszę co nieco o atmosferze na nim panującej.
          Jeśli siedzimy w obcej szkole, to naprawde można się czasami poczuć odosobnionym, zwłaszcza kiedy jest się samemu, czy chociażby z osobą, z którą w znajomości jesteś tylko na facebook'u. Działa to negatywnie na wynik naszej pracy, gdyż można wtedy zaznać pustki w głowie. Jeśli jednak umiemy, a nie tylko przeczytaliśmy w locie, to chyba nie będzie miało większego znaczenia.
          Jednak to wszystko zależy od gościnności szkoły. Gdy w szkole są zatrudnione gospodynie, to jest prawie jak u babci :-)
          Jeśli chodzi o poziom uczestników, o zazwyczaj 10% nauczy sie wszystkiego co trzeba, a reszta po prostu przejrzy, lub oleje całkowicie. Dlatego też nie trudno wyłonić zwycięzców.
          To byłoby chyba na tyle, bo skończyła mi się wena.... Do następnego

1 komentarz: