Tak na początku, to wypadałoby napisać o tym, jaki mają stosunek do nas nauczyciele w trzeciej klasie. W pierwszej i drugiej klasie była cisza i spokój, tak jak powinno być, a teraz nagle prawie wszystkie wzięły się za powtarzanie materiału z trzech lat, bo uważają, że bez tego nie zdamy egzaminu gimnazjalnego. Tak tak, najpierw należałoby pomyśleć, kto się do tych powtórek przygotowuje i kto będzie z nich korzystał, bo to 2 różne grupy... Co do tych przygotowujących się... no znalazłoby się parę osób, a co do korzystających, to może być ich porównywalnie ilościowo. Obie grupy jednak nie będą liczyły ponad 40% klasy. Ja osobiście jestem tylko w tej drugiej grupie, ponieważ nie mam zamiaru przygotowywać się do tych powtórek...Po co to komu? Powiedzcie Mi, bo ja tego nie wiem...
Do tego doliczyć można jeszcze to, że wymagają od nas dwa razy więcej niż normalnie... ludzie, to jest gimnazjum, a nie klasa maturalna... Większość osób i tak ma wylane na to, co się powtarza i klepie w szkole (ja również), bo albo im się nie chce, albo wiedzą kiedy i czego warto się pouczyć... Przecież na logikę można wziąć to, że jeśli powtarzamy jakiś materiał 2 miesiące przed egzaminem bez notowania go do zeszytu, to za max. tydzień nie będziemy pamiętać połowy z tego ^.^ Ten co będzie chciał, to sam sobie powtórzy, bez niczyjej pomocy.